Te kobiety mnie kiedyś zniszczą...
Komentarze: 3
Te kobiety mnie kiedys znisza ja to wiem! :-) Gdzies tam sobie obiecalem, ze narazie luzuje z nimi, ale widac trudno jest mi zatrzymac samego siebie... Stalem w klubie i rekreacyjnie rozmawialem z taka jedna moja nowa kolezanka.Myslalem, ze nie przepada za mna, poniewaz w drodze przyplywu imprezowej euforii poslalem jej wczesniej kilka uszczypliwych textow. Sadzilem, ze chce sie podroczyc i po prostu mi "oddac". Oczywiscie podobala mi sie, ale ja ogolnie rzadko rozmawiam z kobietami, ktore w jakis sposob by mnie nie interesowaly. Gadamy, gadamy, gadamy i nagle ja wyczuwam, ze ona cos ode mnie chce. W takich wypadkach mam czesto narcystyczne podejscie i znam ta wade u siebie, dlatego zignorowalem te sygnaly. Jednak kiedy zaczela prowokujaco przysuwac twarz w moim kierunku wprost ostrzeglem ja, zeby nie przesadzala i jestem tylko mezczyzna. Nie posluchala.. Pomyslalem, ok! Niech bedzie. Powiedzialem wprost czy nie ma ochoty przejsc sie w jakas ciemna storne klubu. Zgodzila sie. Pozniej bylo juz standartowo :-) (w sensie na tyle na ile pozwalalo na na to miejsce publiczne, wiec prosze nie swintuszyc za bardzo w myslach hahah!) Myslalem, ze nikt tego nie widzial, jednak kiedy wyszedlem na JASNA strone klubu przywital mnie smiech moich znajomych. Poczta pantoflowa z tempem blyskawicy doniosla im o tym moim "incydencie". Heh, oczywiscie nie zaluje. Zastanowila mnie jednak reakcja moim kolezanek, ktore oczywiscie bardzo lubie. W jakis sposob obrazily sie na mnie! Niby nic, ale wsrod smiechow uslyszalem kilka naprawde ostrych uwag, az do takich w stylu "jak mogles!" :-) Coz, bede musial je udobruchac na tyle szybko ile to sie da :-) No i coz, na dzis tyle!
Dodaj komentarz