Komentarze: 3
Dla wszystkich, ktorzy maja nasrane w głowie ( i troche odwagi heh) Sciagac migiem:
PIG DESTROYER numer: DEFLOWER - to rowniez propozycja dla ciebie wrazliwcu za dyche! HAHAH! Pytanie, czy nie umrzesz na zawal serca w trakcie.......
Dla wszystkich, ktorzy maja nasrane w głowie ( i troche odwagi heh) Sciagac migiem:
PIG DESTROYER numer: DEFLOWER - to rowniez propozycja dla ciebie wrazliwcu za dyche! HAHAH! Pytanie, czy nie umrzesz na zawal serca w trakcie.......
Obserwujac ludzi odkrylem pewne zjawisko:
Po pierwsze ludzie uwazaja, ze kiedys bylo lepiej
Po drugie uwazaja, ze jedna z przyczyn zla na swiecie jest rozwoj techniki
Po trzecie uwazaja, ze ludzie sa w wiekszosci dla siebie zli, podli itd..
Po czwarte uwazaja, ze czlowiek na tej ziemi jest istota zla i destruktywna, a niektorzy wrecz wstydza sie, ze sa ludzmi.
Nie twierdze, ze uwazaja tak wszyscy, ale wielokrotnie spotkalem sie z takim sposobem myslenia. Obserwujac rzeczywistosc dostrzeglem, ze w/w twierdzenia znacznie mijaja sie z prawda, a wiec:
Nie znajduje przekonywujacych dowodow czy to z historii, czy opowiadan zeby kiedys zylo sie lepiej. Wrecz przeciwnie! Mozna jasno stwierdzic, ze zylo sie gorzej! Oczywistym jest, ze ludzie zyli w gorszych warunkach, posiadali mniej wygod itd, a jednak wielu zdaje sie nie zauwazac tak trywialnego faktu! Czesc jednak twierdzi, ze ludzie byli dla siebie bardziej mili, bardziej zyczliwi. Jednak patrzac na historie nie mozna wysnuc w ogole takich wnioskow! Mozna przyjac, ze ludzie kochali sie, zabijali, lubili i nienawidzili w ten sam sposob co teraz. Tez byly zdrady, heroiczne czyny, milostki, przyjaznie, mordercze intrygi itd. Zreszta dlaczego mialoby byc inaczej...
Technika zrodlem zla. Takie myslenie dla mnie zahacza o jakis absurd! Dzieki technice, ludzie zyja w lepszych warunkach, zyja przed wszystkim dluzej! Dzieki lekarstwom, szybkim karetkom itd... Dzieki centralnemu ogrzewaniu itd... Dzieki maszynom produkujacym odziez itd... Oczywiscie technika niesie rowniez czesto za soba zanieczyszczenie srodowiska, ale czym jest nowotwor wywolany spalinami w wieku 60/70 lat, a w porwnaniu do przypadkow smiertelnym dzieci np. od gruzlicy w czasach "przedspalinowych" ??? Ktos mogby postawic argument, ze w koncu jednak wszyscy sie podusimy i wytrujemy, spaliny z fabryk pokryja rzeki i wody itd... Jednak fakty sa takie, ze w krajach o rozwinietej technice zanieczyszczenie sie zmniejsza! Prosze to sprawdzic jesli ktos nie wierzy...Polecam:
Czlowiek czlowiekowi wilkiem. Tak. Z tym sie zgadzam, poniewaz stada wilkow wspopracuja ze soba w celu przezycia. Zdarzaja sie incydentalne walki, ale ogol dazy do wspopracy. Tak samo ludzie. Wiekszosc ludzi POMAGA sobie i ze soba wspolpracuje. Wystarczy spojrzec na wiekszosc swoich znajomych, czy na rozwijajace sie firmy, czy interesy. Dla niedowiarkow: ile razy na swojej drodze spotkales ludzi, z ktorymi wspolpracowales, a z iloma walczyles? Nie ma w ogole porownania! Oczywiscie na swiecie znajduje sie mniejszosc skurwieli, ktorzy maja duzy wplyw i czynia wiele zla, ale WIEKSZOSC ludzi ze soba WSPOLPRACUJE i wspomaga sie nawzajem
Czlowiek jest zly. Tu tez nie moge sie zgodzic. Jednak zwolennicy tego twierdzenia uwazaja, ze czlowiek jest pasozytem na ziemi (morduje bezlitosnie zwierzeta i zatruwa srodowisko), a zwierzeta sa lepsi niz ludzie. Jesli chodzi o pierwsza czesc, to jakos nie moge dostrzec zeby drapiezniki w lesie np. taki wilk, obchodzil sie ze swoja zdobycza humanitarnie. Zabija w okrutny sposob. Tak samo jest z innymi drapieznikiami zywiacymi sie miesem. Taka jest natura. Dlaczego wiec natura czlowieka ma byc inna? Mozna oczywiscie uznac, ze drapiezniki w lesie tez sa zle, ale to bardziej humorystyczny argument. Co do zatrucia srodowiska, to jak juz wspomnialem, na swiecie dzieki technice jest coraz mniejsze... Jednak patrzac na roznego rodzaju zwierzeta nie stwierdzilem zeby jakos specjalnie przejmowaly sie swoimi odchodami jesli wyladuja np. w rzece...
No to tyle: Proud to be HUMAN!
Dawno mnie tu nie bylo..... Jakis czas temu niejaki KONTESTATOR (juz widze jak sie jarasz, ze o tobie wspomnialem gieju) wytykal mi, ze na blogu nie poruszam powaznych tematow (za to on sam INTELEKTUALySTA same powazne -coz moge powiedziec, DAR BOZY heh) , a wiec postanowielm cos wrzucic. Chodzi o AGRESJE i PRZEMOC. W spoleczenstwie dominuje opinia, ze AGRESJA I PRZEMOC z natury swej jest zla. Jest zla, trzeba jej sie wstydzic i oczywiscie wystrzegac. Od najmlodszych lat nauczycielkewbijaja uczniom do glow, ze dzialania tego typu sa nieporzadane. Ciekawe jak to sie ma do takiego faktu, ze wiekszosc nauczycielit to kobiety. No ale to temat na inne opowiadanie. Pietnuje sie AGRESJE i PRZEMOC pomijajac tu aspekt sprawiedliwosci. Otoz AGRESJA i PRZEMOC ze swojej natury oczywiscie nie jest zla. Nie jest zla jesli uzyta SPRAWIEDLIWIE. Uwazam, ze kazde dzialanie powinno byc oceniane z pozycji SPRAWIEDLIWOSCI (oczywiscie jesli mowimy o moralnosci) a dopiero pozniej metody. Zazwyczaj jest inaczej. Juz sama metoda jesli uznanana za zla dyskwalifikuje sprawiedliwosc dzialania! To jest absurd, ale czesto spotykany. Wiec piszac prosciej, jesli Piotrus przygrzmoci linijka Maciusia za to, ze ten mu ciagle zabiera kredki w zasadzie jest stawiany na rowni z Maciusiem. Druga bledna zasada jaka kieruje sie spoleczestwo jest to, ze stosowanie AGRESJI i PRZEMOCY pownno byc uzywane w ostatecznosci, mniej tu sie dba o sama skutecznosc. Oczywiscie kazdy ma prawo wybrac wlasna metode dzialania jesli zajedzie potrzeba, jednak bywa tak, ze osoba idaca "na skroty" (czyli odrazu wybierajaca PRZEMOC lub AGRESJE) jest postrzegana jako nie do konca moralna. Z takim podejsciem rowniez nie moge sie zgodzic. I wraca tu zasada, ktora przywolalem na poczatku. Metoda nie jest tak istotna jak sama SPRAWIEDLIWOSC. Napietnowanie AGRESJI i PRZEMOCY w srodowiskach intlektualnch powoduje, ze myslacy ludzie sa prawie bezrbronni na ulicy. Od dzieciaka wpaja im sie bledne zachowania i w obliczy napasci nie wiedza jak sie zachowac. Przecietny student nie ma szans z przecietnym bandyta na ulicy chociaz taki bandyta nie przerasta go czesto fizycznie, a nawet psychicznie! Jednak w srodowisku bandyckim kultywuje sie przemoc i tacy bandyci trenuja od dziecka, a jak wiadomo trening czyni mistrza, co jest dla mnie ponurym podsumowaniem w tym zestawieniu. No i to jest chyba wszystko co chodzilo mi po glowie...... Trenujcie umysl trenujcie cialo. Intlektualizm jest silna bronia, ale bywa, ze trzeba uzyc piesci....
Cos nudno dzisiaj, nawet taki jeden co struga itelektualiste (wiesz, ze o ciebie chodzi chlopczyku heh! ) nie napisal nic co by mnie zazenowalo jakos brutalnie, a szkoda, bo zawsze sprawia mi duzo przyjemnosci jak czytam takie naciagane wypociny. Z braku laku naprodukuje oczywiscie cos o kobietach :-) Jest w klubie taka jedna mloda, blondynka, dlugie wlosy lekko falowane, ladna twarzyczka, szczupla, odkryty brzuszek miodzio! Widac, ze niedawno zerwala sie z lancucha dziecinstwa, bo na imprezach zgrywa prawdziwa gwiazdke i kokietuje jak sie da. Faceci sie slina - norma. No i niech dziewczynka sie bawi, nie ma nic w tym zlego. Oczywiscie w tym wszystkim drazni mnie to, ze gdybym podbil i zagadal bylbym jednym z wielu, przydatnym kolesiem do sciagniecia energii, czyli potwierdzenia jaka ona jest zajebista. Wiec stoje sobie spokojnie i nie laduje sie w taka akcje, chociaz mnie swierzbi, nie powiem. Zachowac luz i spokoj to najwazniejsze. Jednak oczywiscie to nie oznacza calkowitej biernosci. Grunt to ja poznac, ale nie atakowac, nie dac jej satysfacji, niech w to sie bawia inni. Ile razy popelnilem ten blad. Tak to jest, ze pod wplywem alkoholu wiele kobiet mam ochote po prostu schrupac w calosci :-) I kontrola idzie sie jebac, a taka niunia posmieje sie, nastuka sie tym wlasnie jaka jest super, a pozniej koles fige dostaniesz, a wlasnie o fige toczy sie gra, nie? :-) W kazdym razie stoje sobie i obserwuje, a kiedy nadejdzie czas to sie zobaczy... ps. dzis spytalem z iloma kobietami spal moj kumpel to odpowiedzial mi, ze to nie wyscig... mial racje? hahah!
Zwykle nie pisze dwoch notek dziennie, ale chuj tam, zreszta dzis juz jest niedziela... Chodzi o jednego kolesia, ktory mnie wkurwia. Cwaniakuje. Kazdy z kolesi lubi czasami porobic z siebie supermana przez kobieta itd. Uwazam to za normalne, jakos trzeba zaintersowac druga strone, jednak odbywa sie to (a przynajmniej powinno) w szacunkiem do tej drugiej osoby. Jednak on wkurwia mnie wlasnie dlatego, bo tego szacunku nie ma tzn. kreuje sie poprzez traktowanie z gory innych. Jednak koles jest inteligenty i robi to w sposob jakiego wiekszosc moze nie zauwazyc, ale ja kurwa to widze! Na dobra sprawe mam to w dupie, ale dzisiaj mnie to uderzylo. Oczywiscie jest to jakos zwiazane z kobieta, z ktora jest w zwiazku. Naprawde bardzo ciekawa kobieta, z czyms takim, ze moglbym usiasc i na nia patrzec godzinami. Jest w niego wpatrzona, a ja kurwa musze patrzec jak ona zachwyca sie kims kto kpi z innych. Spoko, innych mam w dupie, niech sie sami martwia o siebie, ale niech koles nie robi ze mnie palanta przy pannie, ktora na mnie dziala w ten sposob. Ona traktuje chyba jego zabawy slowne jako przejaw sily, a ja mam mu ochote wyrznac w pysk. Wiadomo, ze za taka postawa ironiczna kryje sie slabosc i ten koles wczesniej czy pozniej moze bardzo mocno odczuc swoja postawe. Musialby sie pojawic jednak jakis naprawde silny koles i "przejac" ja od niego. I co wtedy zrobisz palancie? Runiesz w dol! Chodzi o to, ze kobieta tego kolesia daje mu zaplecze do takiego cwaniakowania. Koles chyba mysli, ze odkryl tajemnice swiata i bycie z ta zajebista kobieta wystarczy zeby miec w dupie innych. Zeby sie obyc bez nich. Zeby swobodnie z nich kpic.No coz, zobaczymy....